Kiedy Jean Thierry Smolis, po przyjeździe z Szampanii – gdzie wiele lat pracował przy produkcji szampana – zakładał w 2009 roku winnicę w Brzezinach – niedaleko Łodzi – aby wytwarzać wino musujące, nie spodziewał się, że po dziesięciu latach ogromnej pracy i licznych prób, jego „szampan” osiągnie wyjątkową jakość. Właściwie wino sygnowane nazwiskiem winiarza można by z powodzeniem nazwać ”Polskim Szampanem”. Niestety, nazwa “szampan” jest zastrzeżona dla wina musującego wytwarzanego w ściśle wyznaczonym regionie winiarskim Szampanii. Skąd więc nazwa “Polski Szampan”?
Winnica z której pochodzi “Polski Szampan”
Położona niedaleko Łodzi – na terenie parku krajobrazowego – winnica zajmuje powierzchnię 1.2 hektara. Obsadzona jest około 4000 winorośli różnych odmian białych i czerwonych:
- Chardonnay,
- Seyval Blanc,
- Pinot Meunier,
- Leon Millot,
- Rondo.
Z winogron powstają białe i różowe wina musujące. Produkcja roczna wynosi około 5000 butelek. Wino wytwarzane jest metodą szampańską – zwaną także tradycyjną – czyli podwójnej fermentacji. Właśnie podczas drugiej fermentacji, która odbywa się w butelce, powstają w naturalny sposób słynne bąbelki. Metoda jest pracochłonna i wymaga niezwykłej staranności w prowadzeniu całego procesu – od ręcznego zbioru i selekcji winogron poprzez dokładnie kontrolowaną winifikację oraz dojrzewanie wina. Nad całością czuwa Jean Thierry, który swoimi umiejętnościami i pasją potrafi wydobywać z winogron najlepsze smaki i aromaty i przekazywać je winu.
Obecnie wytwarza się cztery rodzaje wina musującego pod marką Jean Thierry Smolis:
- Brut, białe mocno wytrawne (cukier 0-12g/l ), odmiany Seyval Blanc i Chardonnay.
- Extra Sec, białe wytrawne (cukier 12-17g/l), odmiany Seyval Blanc i Chardonnay.
- Sec, białe półwytrawne (cukier 17-32g/l), odmiany Seyval Blanc i Chardonnay.
- Różowe wytrawne (cukier 12-17g/l), odmiany Seyval Blanc, Pinot Meunier, Chardonnay.
Wino białe wytrawne wytwarzane jest kupażem Seyval Blanc (około 80%) i Chardonnay (około 20%), natomiast wina różowe powstają z odmian Seyval Blanc (około 50%), Pinot Meunier (około 40%) i Chardonnay (około 10%).
Wino SP – Jean Thierry Smolis, 2017
Kraj, region: Polska, Brzeziny, woj. Łódzkie.
Producent: Jean Thierry Smolis.
Rodzaj: białe musujące extra sec.
Odmiany: kupaż 80% Seyval Blanc, 20% Chardonnay.
Ocena 4,8/5.
Charakter winu nadaje większościowa w kupażu odmiana Seyval Blanc Czysty – złocisty kolor, świeży bukiet owocowych aromatów z nutami cytrusów. Bąbelki wędrują warkoczami cały czas, smak zrównoważona kwasowość, alkohol, cukier, wino delikatnie wytrawne, eleganckie, godne dobrego szampana – choć niestety tak nazywać się nie może. Cechą wysokiej jakości wina musującego, świadczącego o prawidłowym stosowaniu tradycyjnej metody produkcji, są bąbelki, wędrujące nieustannie pasemkami z dołu do góry kieliszka. Stąd nie bez kozery pojawiają się określenia “Polski Szampan”.
Wino extra sec – około 15g/l cukru, stąd w smaku wyczuwalne – bardzo delikatne – słodkie nutki.
“Polski Szampan” – bardzo wysoka ocena Winnicy Profesora – 4,8/5
Wskazówka – odmiana Seyval blanc jest hybrydą, wyhodowaną we Francji w 1919 roku. Dzisiaj w kraju pochodzenia nie jest uprawiana. W innych krajach zajmuje zaledwie 500 hektarów. Natomiast dobrze przyjęła się w Polsce, gdzie zajmuje 50 hektarów – co stanowi prawie 10% całego obszaru winnic w kraju. Jest wykorzystywana do produkcji win musujących, a także win dojrzewających na osadzie z drożdży (sur lie). Ma zrównoważony smak i aromat.
Seyval Blanc. Chardonnay.
Natomiast Chardonnay pochodzi z Burgundii i jest jedną z najbardziej popularnych odmian białych, uprawianych w winnicach na całym świecie. Charakter wina zależy od terroir – czyli warunków klimatycznych i glebowych w jakich rosną winorośle i dojrzewają winogrona, a także od dojrzewania wina w dębowej beczce. W Szampanii zajmuje ponad 26% winnic, a przy produkcji szampana wchodzi w skład kupażu z odmianami czerwonymi Pinot Noir i Pinot Meunier. Powstają także szampany w 100% z winogron Chardonnay – noszą wówczas nazwę Blanc de Blancs.
Wywiad Winnicy Profesora z Jean Thierry Smolisem – “Polski Szampan”
– We Francji był Pan zawodowo związany z winiarstwem, zwłaszcza z Szampanią i szampanem. Czym konkretnie się Pan zajmował i jakie zdobył doświadczenie?
– Staż odbywałem w kilku znanych winnicach, ale najdłużej pracowałem w Champagne de Castellane, na stanowisku dyrektora ds. produkcji. Byłem odpowiedzialny za nadzór i zmiany w procesie produkcji (m.in. programowałem maszyny). Właśnie podczas tej pracy najlepiej poznałem wszelkie niuanse procesu produkcji szampana oraz uprawy winorośli.
– Co skłoniło Pana do założenia własnej winnicy i dlaczego w Polsce?
– Moi dziadkowie pochodzili z Uniejowa. Przed druga wojna światową była tam winnica i z tego co wiem były tam świetne warunki uprawy winorośli. Mnie z kolei żucie się tak ułożyło, że będąc w średnim wieku osiedliłem się w Polsce, założyłem rodzinę i tutaj założyłem winnicę.
Natomiast co do lokalizacji winnicy, to miałem dużo szczęścia. Udało mi się kupić zalesioną działkę, która z początku nie była przeznaczona na winnicę. Podczas karczowania, kiedy pracowałem tam także zimą zauważyłem, że mimo mrozu powietrze jest bardzo łagodne. Winnica jest tak położona, że od północy jest wzgórze, które chroni od przymrozków, a dzięki nachyleniu od wschodu do zachodu mamy przez cały dzień nasłonecznienie. Jednocześnie od strony zachodniej płynie w malej dolinie rzeczka, która tworzy odpowiedni mikroklimat, m.in. chroni przed suszą.
Do tego dochodzą dobre warunki glebowe – 30-40 cm to ziemia IV klasy, potem około 100 cm żwiru i głębiej zbita glina, co pomaga zachować wilgotność gruntu podczas suszy.
– Postanowił Pan wytwarzać jakościowe wino musujące metodą szampańską, zwaną także tradycyjną. Podobno odkrył ją mnich Dom Perignon. Co jest istotą tej metody i dlaczego dzięki niej wino musujące osiąga wysoką jakość?
– Najważniejsze w metodzie szampańskiej jest to, że drożdże leżakują z winem – u nas przez minimum 3 lata, czyli tyle ile w najlepszych szampanach rocznikowych. Wysoka jakość wina w tej metodzie to zasługa długiego czasu dojrzewania, co pozwala na uzyskanie pełnej dojrzałości.
– Czy metoda jaką stosuje Pan przy wytwarzaniu wina różni się od klasycznej metody szampańskiej?
– Wino wyrabiam klasyczną metodą szampańską, lecz nie robię kupażu (w przeciwieństwie do większości producentów szampana) – czyli aby powstało wino różowe mieszam sok biały z czerwonym przed fermentacją.
– Jakie odmiany winogron uprawia Pan w swoje winnicy i dlaczego takie właśnie są najlepsze do wytwarzania wina musującego?
– Największy areał zajmuje u nas Seyval Blanc (ok. 70%), następnie Pinot Meunier (ok. 10%) i Chardonnay (ok. 20%). Oczywiście ich wybór nie jest przypadkowy – to klasyczne szampańskie szczepy. Każdy z nich dodaje coś od siebie, ale w zależności od rodzaju wina ich proporcje różnią się. Seyval Blanc dodaje świeże, cytrusowe nuty owocowe i wpływa na kolor (sok jest mocno żółty), Chardonnay nadaje słodyczy, a Pinot Meunier dojrzałe nuty owocowe (czereśnia, suszona śliwka) oraz ciemny, bordowy kolor.
Czasami eksperymentujemy żeby zobaczyć, co można uzyskać za pomocą innych szczepów i ich różnych proporcji w winie.
– Na razie winnica jest stosunkowo nieduża, około 1,2 hektara, podobnie roczna produkcja sięga kilku tysięcy butelek wina rocznie. Jakie są plany na przyszłość?
– W planach mamy powiększenie winnicy i obsadzenie następnego hektara, ale priorytetem jest utrzymanie jakości i rozwój marketingowy, który dotychczas traktowaliśmy trochę po macoszemu. Obecnie mocno pracujemy nad poszerzeniem dystrybucji. Mamy już dojrzałe wino, zyskujemy coraz większy rozgłos, dlatego chcemy stopniowo zwiększać produkcję, aby zaspokoić coraz większy popyt – co oczywiście bardzo nas cieszy.
– W Polsce jest niecałe 600 hektarów winnic, a produkcja wina ma głównie zasięg regionalny. Czy sądzi Pan, że w Polsce jest potencjał dla rozwoju winiarstwa i jakie czynniki będą temu sprzyjać.
– Myślę, że w Polsce jest duży potencjał do uprawy winorośli. Klimat jest sprzyjający, tym bardziej, że ciągle się ociepla. Przed druga wojną światową w Polsce było naprawdę dużo winnic.
Jednocześnie wciąż rośnie świadomość, wiedza i kultura picia wina. Polscy miłośnicy wina mają coraz większe wymagania, więc jest miejsce dla producentów win z górnej półki. Aczkolwiek muszę dodać, ze wiele polskich win jest wycenionych nieadekwatnie do ich jakości, co niestety często zniechęca konsumentów do ich konsumpcji.
Sami spotykamy się często ze zdziwieniem osób, które po raz pierwszy próbują naszego wina, bo nauczeni wcześniejszymi doświadczeniami nie spodziewają się takiej dojrzałości smaku. Z tego co wiem, tylko kilku producentów w Polsce osiągnęło podobny poziom jakościowy wina i dobrze by było, aby dołączyli kolejni a polskie wino stało się synonimem wysokiej jakości – wówczas wysoka cena będzie w pełni uzasadniona.
Ten post ma jeden komentarz
Pingback: Różowe wino Pana Jana - Winnica Smolis | Winnica Profesora