Profesor Piotr Tryjanowski w książce Wino i Ptaki opisuje australijskie papugi, które tak mocno objadają się sfermentowanymi owocami, że pijane spadają z gałęzi. Okazuje się, że również inne zwierzęta, zwłaszcza słonie, lubią smak napojów wyskokowych.
W Afryce Południowej zaobserwowano, że słonie przepadają za sfermentowanymi owocami drzewa marula. Owoce mają smak kwaskowaty, mocny zapach, przypominający mieszankę cytryny i alkoholu. Zapach wabi słonie, które długimi trąbami strząsają owoce z drzewa oraz zjadają sfermentowane spady leżące na ziemi.

Wino z kukurydzy zasmakowało także słoniom w jednej z wiosek położonej w znanej z herbaty, chińskiej prowincji Yunnan. Po upojeniu się 30 litrami „ kukurydzianego wina” słonie smacznie usnęły wśród herbacianych krzewów.
Warto odnotować, że słoń ma proporcjonalnie mniej krwi aniżeli człowiek. Dlatego zwierzę ważące trzy tony upija się po wypiciu około 10 litrów 7% napoju alkoholowego.
Komentarz
Kiedyś w Polsce największym powodzeniem cieszyło się „ wino owocowe”, otrzymywane głównie z jabłek. Napój nazywany potocznie jabolem, bełtem, patykiem pisane czy czarem PGR ( dla młodszej generacji wyjaśniam skrót – PGR Państwowe Gospodarstwo Rolne, gdzie m.in. produkowano „ wino owocowe”) był tani, miał swoje procenty i licznych wyznawców. „Wino owocowe” jest nadal produkowane w Polsce lecz wielkość produkcji nieustannie zmniejsza się.