Okazuje się, że fałszywe wino i samo fałszowanie wina jest wszechobecne i dotyczy nie tylko drogich win najwyższej klasy. Miliony podrobionych butelek popularnego wina trafiają do dużych sieci handlowych. Dopiero odkrycie fałszerstw pokazuje skalę tego zjawiska.
Fałszywe wino – zyski dla fałszerzy, straty dla producentów i państwa
Największe zyski przynosi napełnianie butelek tanim winem stołowym, natomiast na butelki nakleja się etykiety wskazujące na wino jakościowe. Wino stołowe kupuje się często w cysternach, a jego cena oscyluje w granicach 30-40 centów za litr. Najtańsze jest w Hiszpanii. Miliony tak sfałszowanych butelek wina trafiają do sprzedaży na całym świecie.
Każdego roku w krajach UE straty na skutek podróbek wynoszą 4,4% sprzedaży napojów alkoholowych i 2,3% wina – ponad 480 milionów butelek. W niektórych krajach (Bułgaria, Grecja, Rumunia) podróbki stanowią nawet 10% wartości sprzedaży całkowitej wina. Poza stratami dla producentów, około 1,3 miliarda euro rocznie, dodatkowe straty szacowane na 1,2 miliarda euro rocznie ponoszą budżety państw UE z racji niezapłaconych podatków od firm – VAT oraz akcyzy.
Krajem najbardziej dotkniętym tym zjawiskiem jest Hiszpania, gdzie przedsiębiorstwa tracą każdego roku ponad 263 miliony euro, a skarb państwa traci 90 milionów z tytułu akcyzy. Wielkości strat we Włoszech, Francji, Niemczech są mniejsze – lecz i tak sięgają w każdym z nich ponad 100 milionów euro rocznie.
Fałszerstwa wielkiej skali
Signes de Terre, znana firma handlowa z Bordeaux, oferowała wino sygnowane kontrolowanym oznaczeniem pochodzenia AOC Bordeaux, w którym faktycznie było zawarte wino z Langwedocji, kupione luzem – w sumie 420 000 litrów. Oszustwo trwało dwa lata i uczyniło wiele szkody wizerunkowi bordoskich win. Fałszywe wina zakupiły największe grupy winiarskie i handlowe Castel i Grands Chais de France, które sprzedają wino nie tylko we Francji – lecz także w innych krajach, w tym w Polsce.
Manipulacja i fałszerstwo mogły powiększyć wartość transakcji nawet 10 razy – hektolitr wina AOC Margaux lub Pomerol kosztował około 1000 euro, podczas gdy ceny czerwonego wina regionalnego i stołowego z Langwedocji zawierały się między 82 i 90 euro/hl. W sumie zysk z nielegalnej transakcji sięgał setek milionów euro.
Fałszerze z Katalonii nie gorsi
Niebawem odbędzie się proces grupy osób, które fałszowały wino, podszywając się pod jakościowe wina z regionów Katalonii. Zarzuca się im sfałszowanie ogromnej ilości, ponad 40 milionów butelek wina. Renoma win z Katalonii została poważnie nadwyrężona.
W Katalonii wytwarza się różne wina – wytrawne, słodkie, wzmacniane… Lecz region słynie z wina musującego Cava, które powstaje metodą podwójne fermentacji, zwanej tradycyjną lub szampańską. W wydzielonych dziesięciu regionach winiarskich wina oznaczone są pochodzeniem DO – Denominación de Origen, w tym w region Priorat ma najwyższe oznaczenie jakości DOC Denominación de Origen Calificada.
Fałszerze działali pod przykrywką firmy Grupo Reserva de la Tierra, osiągając w latach 2019-2021 ze sprzedaży fałszowanego wina ponad 14 milionów euro rocznie. Prawie 40 milionów butelek taniego, stołowego wina sprzedawano jako wina jakościowe ze znanych regionów winiarskich Katalonii – DOC Priorat, DO Terra Alta, DO Terragona oraz DO Montsant. Na etykietach umieszczano nieprawdziwe nazwy win, takie jak np. Vinya Carles 2017, Armonico Seleccion 2018…
Podejrzenia co do autentyczności win nabrano rok temu podczas analizy statystyk produkcji wina. Firma Reserva de la Tierra sprzedała 22,4 miliony butelek oznaczonych jako pochodzących z regionu DO Terra Alta, co było znacznie większą ilością aniżeli dozwolone w regionie i stanowiło ponad 5 milionów więcej, aniżeli oficjalna produkcja winiarni w regionie. Także w przypadku DOC Prtiorat sprzedano dziewięć razy więcej aniżeli dozwolona ilość, a DO Terragona aż 25 razy więcej.
Firma stosowała różne metody dla ukrycia działalności – udawała, że magazyn gdzie składowano butelki wina nie należy do niej. Policja odkryła ponad 80 000 fałszywych etykiet, wydrukowanych w innej części Hiszpanii. Fałszywe wina podzielone były na trzy grupy, w zależności od docelowych odbiorców. Grupą podstawową były wina przeznaczone dla supermarketów. Ponadto były wina dla wyższej i najwyższej półki odbiorców. Wina sprzedano takim sieciom jak Lidl i Aldi – możliwe, że trafiły także do Polski?
Już w czerwcu 2020 roku skargi konsumentów na jakość wina od Reserva de la Tierra sprzedawanego w Lidlu spowodowały, że firma zniszczyła część wina przeznaczonego dla tej sieci. Ponadto, w winie wysyłanym do Japonii stwierdzono niedozwolone dodatki – lecz firma zamiast je usunąć z procesu produkcji nie umieszczała informacji na etykiecie. Wina wysyłane były także do wielu krajów w Europie, do USA, Chin i Brazylii. Na etykietach win umieszczano nieprawdziwe informacje o ocenach i przyznanych medalach.
Fałszywe wino sprzedawano pod takimi nazwami jak:
- Vega Escal, Clos Rioja, Vinya Carles (jako DOC Priorat);
- Heredat Cenrum (jako DO Montsant);
- Vespral, Armonico i Grafico (jako DO Terra Alta).
Jeżeli przypadkiem traficie na takie wina w sklepie, to ich nie kupujcie – są fałszywe.
autor.