Polski wkład w rozwój francuskiego winiarstwa – Piotr Skawiński

Po klęsce Powstania Piotr Skawiński skrył się we Francji, gdzie zapisał się złotymi zgłoskami w historii bordoskiego winiarstwa.

Kiedy po klęsce Powstania listopadowego (1830-1831), jego uczestnik Piotr Skawiński znalazł schronienie we Francji, nikt nie przypuszczał, że zapisze się złotymi zgłoskami w historii bordoskiego winiarstwa.

Skawiński zarządzał winnicami Château Giscours, wprowadzał innowacyjne techniki uprawy winorośli i produkcji wina, zbudował fabrykę gdzie wytwarzał środki ochrony winorośli. Jego synowie kontynuowali dzieło ojca w słynnych châteaux regionu Médoc.

Oto pasjonująca historia Piotra Skawińskiego i jego rodziny, opowiedziana przez Wiktora Zastróżnego w wywiadzie Gabrieli Pewińskiej na łamach Dziennika Bałtyckiego.

Produkcja win. O tym, jak rodzina powstańca Piotra Skawińskiego przysłużyła się francuskiemu winu.

Chateau Leoville les Cases Domaines Delon.

Order Legii Honorowej ustanowiony przez Napoleona Bonaparte w 1802 r. nadawany jest w uznaniu zasług tym, którzy w sposób wzorowy działają na rzecz promowania Francji i szerzenia wartości, których Francja broni i które propaguje. Dzisiaj różnie z tym bywa, ale 120 lat temu z pewnością był to akt uznania dla zasług naszego rodaka Piotra Skawińskiego – mówi Wiktor Zastróżny, znawca win z sopockiego Festusa. Mało kto wie, że w 1860 roku Skawiński skonstruował specjalny pług do pracy w winnicy, który nadal nosi jego imię i który przyniósł mu złoty medal Société d’ agriculture de la Gironde w 1861 roku. Ale i to nie koniec! Wpadł też na pomysł grawitacyjnego transportu wina w piwnicy.

Co ma wspólnego historia francuskiego winiarstwa z naszym powstaniem listopadowym?
Z powstaniem nic, ale z Piotrem Skawińskim, uczestnikiem powstania listopadowego, zmuszonym przez władze carskie do emigracji, owszem. To bez wątpienia tylko drobny epizod w historii francuskiego winiarstwa, większości Francuzów nieznany, dla mnie, interesującego się winiarstwem, Skawiński jest kimś wyjątkowym. Urodzony w Krzeszowie w 1812 roku, w ordynacji zamojskiej – Piotr Łukasz Skawiński, herbu Rawicz, pochodził z kresowej, licznej szlacheckiej rodziny. W 1830 roku, ledwie ukończył naukę i zaczął pomagać ojcu w administrowaniu majątkiem, wybucha powstanie. Bierze w nim udział, zostaje ranny, odznaczony Virtuti Militari. Po upadku powstania jest zmuszony do wyjazdu do Galicji, potem emigruje do Francji. W 1836 roku zaczyna naukę w École d’ Agriculture w Grignon pod Paryżem, najstarszej szkole rolniczej we Francji. Kończy ją z wyróżnieniem. W 1840 roku zostaje zarządcą dużego majątku w Château De Razay w Montrichard, w Turenii. W tym samym roku żeni się z urodzoną w Radomiu Marią Januszewicz, jej ojciec też brał udział w powstaniu. W Montrichard przychodzą na świat córka Blanche Marie Jeanne i trzej synowie: Teofil Józef Maria, Stanisław Karol i Paweł Piotr.

Dlaczego postać Piotra Skawińskiego jest dla winiarstwa francuskiego tak ważna?
Rozwój wspaniałych châteaux i ich win, nie tylko w Médoc, nie wynikał tylko z własności arystokratów, bankierów, wielkiej burżuazji… W owym czasie właściciele rzadko zajmowali się administracją i zarządzaniem swoimi majątkami. Podstawową rolę odgrywali w nich zarządcy, dzisiaj powiedzielibyśmy dobrze wykształceni menedżerowie. Do najwybitniejszych takich właśnie menedżerów XIX wieku w Bordeaux należał Piotr Skawiński z Château Giscours i jego synowie. Chociaż wielu menedżerów często ma złą prasę, nie dotyczy to rodziny Skawińskich, których winnice uważane były za wręcz modelowe. Rodzina ta odegrała istotną rolę w zarządzaniu prestiżowymi winnicami w Médoc takimi jak Château Pontet Canet, Cantenac Brown, Rauzan Ségla, Giscours, Leoville Las Cases, Leoville Barton i Léoville Poyferré. W drugiej połowie XIX wieku Skawińscy aktywnie uczestniczyli we wszelkich poczynaniach mających związek z walką z chorobami winorośli, mączniakiem, pleśnią i filokserą, które były wielkim problemem winiarstwa nie tylko w Bordeaux, ale w całej winiarskiej Europie drugiej połowy XIX i początkach XX wieku.

Piotr Skawiński zarządzał Château Giscours, co to za winnica?
Propozycję objęcia stanowiska zarządcy w Château Giscours w Labarde nad Żyrondą otrzymał w roku 1847. Opuścił Turenię razem z rodziną, by na stałe związać się z Médoc, gdzie pozostał aż do swojej śmierci w 1902 roku. Przez 50 lat zarządzał Château Giscours. To winnica o historii sięgającej pierwszej połowy XIV wieku. Podczas Rewolucji Francuskiej, w 1793 roku, majątek skonfiskowano i sprzedano Amerykanom. Po kilkukrotnej zmianie właścicieli, w 1845 roku winnicę zakupił hrabia Jean Pierre de Pescatore, finansista, botanik i esteta, były żołnierz napoleoński. Dwa lata później zarządzanie majątkiem powierzył Piotrowi Skawińskiemu, który okazał się jednym z największych zarządców winnic w Médoc i przyczynił się do uczynienia z Château Giscours jednej z najbardziej renomowanych winnic w Margaux. Za zasługi, jakie położył dla francuskiego rolnictwa, otrzymał Legię Honorową.

Jak wielka jest ranga tego wyróżnienia w środowisku ludzi związanych z produkcją wina?
Order Legii Honorowej ustanowiony przez Napoleona Bonaparte w 1802 r. nadawany jest w uznaniu zasług tym, którzy w sposób wzorowy działają na rzecz promowania Francji i szerzenia wartości, których Francja broni i które propaguje w świecie. Dzisiaj różnie z tym bywa, ale 120 lat temu z pewnością był to akt uznania dla zasług Piotra Skawińskiego. Że nie był to przypadek, świadczy Legia Honorowa także dla jego syna Teofila w 1923 roku, będąca efektem działania całej rodziny i jej ponad 60 lat służby na rzecz uprawy winorośli.

Co stało się z winnicą po śmierci Piotra Skawińskiego?
Château Giscours przeszło długą, bolesną drogę, filoksera, dwie wojny światowe. W złym stanie winnicę w 1954 roku zakupił Nicolas Tari. Jego syn Pierre w 1976 roku, ówczesny właściciel Château, który był również sekretarzem generalnym Association des Grandes Crus, został wybrany jednym z 11 sędziów, którzy wzięli udział w historycznym konkursie degustacyjnym określanym jako „Sąd paryski”, w 200 rocznicę powstania Stanów Zjednoczonych. Sensacyjne wyniki ślepej degustacji win z Kalifornii nadzwyczaj poruszyły Francuzów. Na pierwszym miejscu, wśród białych i czerwonych, znalazły się wina z Kalifornii, Château Montelena i Stag’ s Leap! Szok był tym większy, że wina kalifornijskie w owym czasie we Francji były praktycznie nieznane… W 1995 roku właścicielem Château Giscours został Eric Albada Jelgersma. Mimo czarnych momentów w historii Giscours w latach 90. jego losy się odwróciły. Każdy rocznik po nieszczęsnym 2000 wykazuje oznaki powolnej, ale stałej poprawy. Rocznik 2009, z bogatą, jedwabistą teksturą i dojrzałą osobowością wypełnioną cassis, okazał się znakomity, rocznik 2015 miał jeszcze wyższą jakość

Ale o Piotrze Skawińskim zapewne nie powiedzieliśmy jeszcze wszystkiego…
Mało kto wie, że w 1860 roku skonstruował specjalny pług do pracy w winnicy, który nadal nosi jego imię i który przyniósł mu złoty medal Société d’ agriculture de la Gironde w 1861 roku. Ale i to nie koniec! Wpadł też na pomysł grawitacyjnego transportu wina w piwnicy.

Co to znaczy?
Dziś większość najlepszych châteaux w Bordeaux i na świecie wykorzystuje grawitację w piwnicach. Wtedy było to rozwiązanie rewolucyjne. Grawitacyjny system produkcji wina wyklucza użycie pomp i siły mechanicznej, dzięki czemu wino delikatnie wydobywa kolor, smak i taniny. Proces ten pozwala na minimalne utlenianie, ale jest bardziej czasochłonny, pracochłonny i w związku z tym kosztowny.

Czy dzieci Piotra Skawińskiego poszły w ślady ojca?
Wszyscy jego trzej synowie ukończyli szkoły rolnicze. Stanisław Karol był zarządcą winnic Pontet-Canet w Pauillac i Rauzan-Ségla w Margaux, Paweł Piotr został właścicielem Château Rosemont w Médoc. Jednak najbardziej znaczącą rolę w winnicach Médoc odegrał bez wątpienia najstarszy syn Piotra – Teofil. Od 1862 roku, mając zaledwie 21 lat, kierował już wielkim, 350-hektarowym majątkiem Château Laujac, w najbardziej wysuniętej na północ części Médoc, należącym do Hermana Cruse, jednego z największych ówczesnych handlarzy winem w Bordeaux. Najbardziej spektakularnym osiągnięciem jest jego zaangażowanie w Château Leoville Las Cases, jednej z pierwszych, historycznych i najbardziej niezwykłych posiadłości w Médoc, obok Château Margaux, Château La Tour de Saint-Lambert, które znamy dziś pod nazwą Latour, Château Lafite i Château Calon (Ségur). Leoville Las Cases jest częścią dawnej, wielkiej posiadłości Château Léoville. Przylega do Château Latour na około 700 metrach, rozdziela je tylko strumień Juillac. Jego ówczesny właściciel, Gabriel de Las Cases, w 1900 roku zmuszony był z powodów ekonomicznych przekształcić winnicę w spółkę cywilną. Jedną z 20 akcji objął Teofil Skawiński, wówczas zarządca Château Giscours i Pontet-Canet oraz właściciel fabryki produkującej środki przeciw pleśni (poudre etoile) w Saint-Christoly. W 1901 r. Teofil Skawiński został zarządcą majątku i dyrektorem tej spółki, a rok później stworzył nową markę, Clos du Marquis, na wzór Les Forts de Latour w Château Latour. Clos du Marquis jest dziś już historyczną, odrębną marką Domaines Delon. Nazwa została zainspirowana przez Petit Clos przylegającą do Château Léoville, rezydencji markiza Las Cases. W 1923 roku Teofil otrzymał Legię Honorową za „ponad 60 lat służby na rzecz uprawy winorośli”. Léoville las Cases staje się zaczątkiem posiadłości rodziny, stopniowo kupował akcje, a jego zięć, André Delon zwiększył swój udział w posiadłości, przejmując nad nią kontrolę.

Jak dalej potoczyły się losy tej rodziny?
André zmarł w 1951 roku, zastąpił go syn Paul Delon. W 1959 roku konsultantem winnicy został zmarły w 2004 roku profesor Emile Peynaud, najbardziej wpływowy enolog na świecie. Podobno był niezwykłym, szybkim degustatorem młodych win, mógł przewidzieć, jakim wino stanie się za 15-20 lat. Prawie nigdy się nie mylił. Winnicą kieruje dziś Jean Hubert Delon i jego siostra Genevieve d’ Alton, prapra… wnuki Teresy Marii Skawińskiej, córki Teofila i André Delona. Sto pięćdziesiąt lat po znanej klasyfikacji win bordoskich z 1855 roku Château uzyskało status „super-drugiej” i jest uznawane nieoficjalnie za szóste Premier cru w Médoc, obok Lafite, Margaux, Latour, Haut-Brion i Mouton. James Suckling z „Wine Spectator” napisał kiedyś, że gdyby pojedyncza posiadłość winiarska w Bordeaux miała dziś awansować do rangi Premier Cru Classé, Léoville las Cases byłaby wyborem większości koneserów win bordoskich.

Jak pan trafił na historię Skawińskiego?
Właśnie szukając informacji o historii Léoville Las Cases.

Jak smakuje wino z tej winnicy?
Wino z Château Leoville Las Cases w 90 proc. dojrzewa w nowych beczkach z francuskiego dębu, w zależności od stylu i charakteru rocznika. Jest mocnym, dobrze zbudowanym, klasycznym winem bordoskim. Najlepsze roczniki wymagają 15-20 lub więcej lat, aby się rozwinąć i zrzucić swoją taniczną strukturę. Wtedy pojawiają się w nim nuty cedru, czarnej porzeczki, ciemnych jagód, trufli i tytoniu… W ostatnich 2 latach wino otrzymało oceny 99 i 98 punktów!

Wspomniał pan, że okres działalności Skawińskich w Médoc był niezwykle trudny dla winiarstwa francuskiego.
Nie tylko francuskiego, ale całej winiarskiej Europy. Druga połowa XIX i początki XX wieku to najtrudniejszy okres w dziejach europejskiego winiarstwa, to czas degradacji ogromnych obszarów winnic, czas próby całej winiarskiej Europy. To walka z mączniakiem, pleśnią i przede wszystkim z filokserą, która zniszczyła prawie wszystkie winnice europejskie. Nie będę Pani mówił, z czego robiono wtedy wino… W takim czasie żył i pracował Piotr Skawiński i jego synowie.

W 2019 roku ukazała się we Francji książka o rodzinie Skawińskich.
Czekałem na to prawie trzystustronicowe dzieło blisko rok. Francois Jouison opisuje dzieje i dokonania tej polskiej rodziny także w kontekście historycznym. Dla koneserów wina warto by było ją przetłumaczyć.

Czy Francuzi wiedzieli, że Skawiński jest Polakiem?
Bez wątpienia. Ale dziś raczej mało kto ma pojęcie, że obecny właściciel Château Las Cases, Château Potensac i Château Nénin jest prapra… wnukiem Teofila – syna Piotra Skawińskiego, powstańca listopadowego.

prof. Marek Rekowski

prof. Marek Rekowski

Zostaw swój komentarz!

Dodaj komentarz

wesprzyj moją pracę!

newsletter

partnerzy

autor

Winnica Profesora - autor, prof. Marek Rekowski.

prof. Marek Rekowski

Marek Rekowski, profesor ekonomii, wieloletni wykładowca mikroekonomii i koniunktury gospodarczej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, visiting professor na uniwersytetach francuskich w Saint Etienne, Dijon, Orleanie, ESCP Business School w Paryżu oraz hiszpańskich w Madrycie, Pamplonie i Sevilli. Amator i znawca wina, autor książek Światowe rynki wina oraz Przewodnik po świecie wina i wykładów z zakresu ekonomii wina. Popularyzator wiedzy o winie.

dla miłośników wina

Winnica Profesora - książka.

Sprawdź mój przewodnik!

Książka "Przewodnik po świecie wina" adresowana jest do początkujących i nieco bardziej zaawansowanych amatorów wina.

wino dla konesera

szukaj

ostatnie wpisy

kategorie

NEWSLETTER

Zapisz się i dostawaj informacje o nowych wpisach.

KIM JESTEM
Marek Rekowski, profesor ekonomii, wieloletni wykładowca mikroekonomii i koniunktury gospodarczej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, visiting professor na uniwersytetach francuskich w Saint Etienne, Dijon, Orleanie, ESCP Business School w Paryżu oraz hiszpańskich w Madrycie, Pamplonie i Sevilli.
WSPARCIE MOJEJ PRACY